czwartek, 17 kwietnia 2014

Dziś parę słów o nauce przed egzaminem maturalnym. Chodzą stwierdzenia żeby już nie uczyć się przed egzaminem, bo już nic się nie nauczymy, a tylko pogorszy to naszą sytuację, bo pomieszają nam się wiadomości. Otóż nie ma większej bzdury. Co innego gdy mamy 5-cio minutową przerwę przed klasówką, a co innego gdy mamy kilka godzin do matury. Uwierzcie, że ten czas możne naprawdę nam pomóc. Mój kolega, który miał 100% z matury ustnej, z polskiego nauczył się prezentacji pół godziny przed wejściem. Posiadanie, ze sobą choćby głupiego zeszytu daje nam poczucie bezpieczeństwa, że jeszcze zdążymy przewertować notatki, gdy coś wyleci nam z głowy.
A gdy ich nie mamy? Jesteśmy w stresie, że nie ma odwrotu na przypomnienie sobie czegokolwiek co powoduje jeszcze większą panikę i ubytek wiedzy. Tak więc zachowajcie spokój i uczcie się przed egzaminem!

0 komentarze:

Prześlij komentarz